NIEUSTAJĄCE WAKACJE Z JIMEM JARMUSCHEM

Wszystko na to wskazuje, że najnowszy film Jima Jarmuscha „Father Mother Sister Brother”  będzie miał światową premierę podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. W oczekiwaniu na to wydarzenie Kino Pionier 1907 w Szczecinie zaprasza na przegląd klasycznych filmów mistrza, który odbędzie się w lipcu i sierpniu, pod wspólną nazwą NIEUSTAJĄCE WAKACJE Z JIMEM JARMUSCHEM. Od debiutu Jarmuscha mija w tym roku 45 lat.

Lakonicznie, chropowate, o szczątkowej fabule i ascetycznych środkach artystycznych, zanurzone w cierpkim poczuciu humoru – wczesne kino Jima Jarmuscha jest tak odrębne, że mogłoby stanowić osobny gatunek. Czerpiąc inspirację z dzieł twórców francuskiej Nowej Fali, jak Jean-Luc Godard i Jean-Pierre Melville, minimalistyczny styl Jarmuscha przedkłada nastrój nad strukturę narracyjną i łączy amerykańską tradycję filmową z wpływami europejskimi oraz japońskimi. Jego długie, leniwe ujęcia tworzą bardziej przestrzeń dla przypadkowych spotkań, małych gestów i ulotnych aktów intymności niż dla sztywnych ograniczeń fabuły.

To, co interesuje Jarmuscha to ludzie żyjący na marginesie Ameryki – pozbawieni korzeni outsiderzy, niezsynchronizowani ze współczesnym światem. Tacy są bohaterowie debiutanckich „Nieustających wakacji” i przełomowego w karierze reżysera „Inaczej niż w raju” –  zagubieni, młodzi ludzie wędrujący po ulicach i miejskich zaułkach bez konkretnego celu. Własnymi ścieżkami chadzają trzej pechowi więźniowie z „Poza prawem”, jak i japońscy turyści szukający ducha Elvisa Presleya w filmie „Mystery Train”. Zagubieni w czasie i przestrzeni zdają się także pasażerowie i kierowcy taksówek w „Nocy na ziemi”, jak i całe pokolenie „Kawy i papierosów”. Wreszcie William Blake, tytułowy „Truposz”, to synonim artysty osobnego.

W programie naszego przeglądu znalazły się też dwa nowsze filmy Jima Jarmuscha, jego flirtujący z kinem gatunkowym „Tylko kochankowie przeżyją” oraz powrót do niezależnych korzeni, film „Paterson”.

Jim Jarmusch, mistrz kina niezależnego, na którego najnowszą premierę bardzo czekamy i już dziś zapowiadamy pokazy „Father Mother Sister Brother” w naszym kinie, jak tylko film ten pojawi się w naszym kraju. Tymczasem zachęcamy do sięgnięcia po filmy, które zbudowały legendę tego twórcy.

Harmonogram pokazów:

3 LIPCA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

NIEUSTAJĄCE WAKACJE (Permanent Vacation, USA 1980, 75’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Chris Parker, Leila Gastil, John Lurie

Dwa i pół dnia z życia Alliego Parkera, chłopaka, który nie skończył szkoły, nie pracuje, nie ma domu, i który mówi o sobie: „Jestem w pewnym sensie turystą… turystą na nieustających wakacjach”. Miejscem, które „zwiedza” podczas niekończących się włóczęg, jest Nowy Jork, a dokładnie jego „złe”, peryferyjne, zdegradowane dzielnice. Na swojej drodze Allie spotyka szaleńców, maniaków, outsiderów. Prowadzi z nimi krótkie rozmowy, załatwia drobne interesy i idzie dalej. Swojej dziewczynie mówi, że istnieją dwie przyczyny tych miejskich podróży: bezsenność i pragnienie ucieczki od samotności.

Film Jima Jarmuscha jest portretem pokolenia postpunka. Allie się nie buntuje, lecz trzyma dystans; nie angażuje się, lecz obserwuje. Kamera Toma DiCillo wraz z bohaterem podąża wciąż do przodu, nigdy nie zawraca, nigdy nie rejestruje dwa razy tego samego miejsca ani postaci. W roli głównej Jarmusch obsadził Chrisa Parkera, wówczas szesnastolatka i członka ekskluzywnego punk klubu, CB GB-u. Na ekranie towarzyszą mu legendy nowojorskiego undergroundu: Eric Mitchell, Sara Driver czy John Lurie.

„Nieustające wakacje” to pierwszy pełnometrażowy i zarazem w pełni autorski film Jima Jarmuscha. Jego budżet zamknął się w kwocie zaledwie 12 tysięcy dolarów.

10 LIPCA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

INACZEJ NIŻ W RAJU (Stranger Than Paradise, USA/RFN 1984, 89’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: John Lurie, Eszter Balint, Richard Edson

Kultowy film Jarmuscha, jeden z najwspanialszych filmowych portretów outsiderów. Rzecz o nudzie, alienacji i dryfowaniu przez życie, a nawet pochwał bierności – wszak bohaterowie tej opowieści ponoszą porażkę wówczas, gdy ulegną złudzeniu, że życie i kino wymagają zwrotów akcji.

„Inaczej niż w raju” to film drogi, którego bohaterami są szesnastoletnia emigrantka z Węgier, Eva (skrzypaczka i autorka piosenek, Eszter Balint), jej kuzyn Willie (John Lurie) i jego przyjaciel Eddie (Richard Edson). Po krótkim pobycie w Nowym Jorku Eva jedzie do ciotki w Clevland, a rok później – z braku lepszych zajęć – Willie i Eddie podążają jej śladem. Mają trochę wygranej na wyścigach forsy, ale że zimowe Cleveland nie ma do zaoferowania żadnych rozrywek, cała trójka wyrusza na Florydę. Tam sprawy przybierają kiepski obrót.

Jarmusch pokazuje ludzi żyjących „na poboczu”, a przy tym nie dramatyzuje na siłę ich losów, którymi rządzi przypadek. Dlatego też wszystko, co (według klasycznych reguł dramaturgii) ważne, dzieje się w tym filmie niejako bez powodu. „Inaczej niż w raju” to film tkany z drobiazgów, „z niczego”, jak powiedział operator Tom DiCillo. Minimalistycznej akcji towarzyszy chropowata muzyka Johna Luriego. Rozbrzmiewa też „I Put a Spell on You” Screamin’ Jay Hawkinsa – jedna z ulubionych piosenek Jarmuscha.

17 LIPCA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

POZA PRAWEM (Down by Law, USA/RFN 1986, 107’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: John Lurie, Roberto Benigni, Tom Waits

Kultowa czarna komedia Jarmuscha, której akcja rozgrywa się na amerykańskim Południu. Więzienną celę gdzieś w Nowym Orleanie dzielą trzej pechowcy: bezrobotny DJ Zack (Tom Waits), stręczyciel Jack (John Lurie) i pokerzysta Roberto (Roberto Benigni). W przeciwieństwie do ponurych towarzyszy, ten ostatni, z trudem dukający po angielsku dziarski Włoch pełen jest optymizmu i nadziei, choć po prawdzie nie ma ku temu żadnych przesłanek. I to właśnie on obmyśli plan ucieczki, która powiedzie bohaterów przez zdradliwe bagna Luizjany do zagubionej pośród nich gospody…

 Amerykańskie Południe to obszar spenetrowany przez Tennesse Williamsa i amerykańskie „czarne” kryminały z lat czterdziestych. „Poza prawem” jawi się w tym kontekście, jako ostentacyjny anty-kryminał. Sam Jarmusch nazwał go zresztą komedią „neo-bit-noir”, bazującą na kontraście pomiędzy oczekiwaniami rutynowej percepcji a ostentacyjną odmową ich spełniania. Na komediowy efekt pracuje także postać Roberto z jej włoskim temperamentem i językowymi lapsusami.

Oryginalny tytuł: „Down by Law” to wyrażenie slangowe, mające kilka znaczeń – być outsiderem; nie przejmować się niczym; być chłodnym, spokojnym, a wreszcie – być „poza prawem”. I bohaterowie Jarmuscha są „down by law” pod każdym względem!

24 LIPCA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

MYSTERY TRAIN (USA/Japonia 1989, 111’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Masatoshi Nagase, Yûki Kudô, Nicoletta Braschi

„Mystery Train” ma strukturę puzzli, jest rozsypaną układanką, której pełen obraz tworzy się w głowie widza. Akcja zbudowanego z pozornie niezależnych epizodów filmu rozgrywa się w podupadłym hotelu Arkada w Memphis w stanie Tennessee; rodzinnym mieście Elvisa Presleya. To tu zatrzymują się na chwilę bohaterowie opowieści: dwójka japońskich turystów, podróżująca śladami swoich muzycznych idoli; Włoszka, która w Stanach straciła męża, a także Amerykanka, która rozstała się właśnie ze swoim angielskim chłopakiem. Ich ścieżki przetną się na chwilę, a w tle rozlegnie się dźwięk wystrzału. Wszystkich nawiedzi też duch Elvisa. Zamiast unieśmiertelniającego kultu i miłości do idola widzimy jednak tylko jego rozpaczliwe pragnienie zmartwychwstania.

Jak zwykle u Jarmuscha nie chodzi o akcję, fabułę, konflikty. Przeciwnie – reżyser ostentacyjnie pokazuje brak konfliktów lub ich pozorność, nic-nie-dzianie-się lub dzianie się pozbawione znaczenia i puenty. W przeciwieństwie jednak do wcześniejszych filmów, w których najważniejsze były ludzkie czyny i gesty, głównym bohaterem „Mystery Train” jest czas, bowiem Jarmuscha fascynuje możliwość pokazywania w kinie symultaniczności wydarzeń. Za to podobnie, jak inne jego dzieła, także to imponuje obsadą złożoną z aktorów i gwiazd undergroundu. Na ekranie przecięły się więc ścieżki aktora Steve’a Buscemiego, Joe Strummera (lider The Clash), nowojorskiej reżyserki Sary Driver, performera i muzyka Screamin Jay Hawkinsa, czy legendy bluesa Rufusa Thomasa.

31 LIPCA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

NOC NA ZIEMI (Night on Earth, Francja, Niemcy, USA, Japonia, Wielka Brytania 1991, 129’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Winona Ryder, Gena Rowlands, Rosie Perez, Roberto Benigni, Isaach De Bankolé

5 taksówek. 5 miast. Jedna noc. Podróż z bohaterami podszytego czarnym humorem, zanurzonego w świetle miejskich latarni i neonów filmu, rozpoczynamy wieczorem w Los Angeles, by podążać przez nocny Nowy Jork, Paryż, Rzym i przywitać blady, zimowy świt w Helsinkach. Kierowców i pasażerów łączy na chwilę szczególna więź – taksówki to konfesjonały, miejsca, w których nieoczekiwanie przecinają się ścieżki ludzi pochodzących z różnych światów, mających inny status i inne marzenia. Ktoś na chwilę zyskuje wgląd w cudze życie i może je naznaczy, może sam spojrzy na rzeczywistość w nowy sposób. Noc rozmyje kontury rzeczywistości i zmieni perspektywę. Na paryskiej ulicy zdarzy się chwila jasnowidzenia, Rzym w komiczny sposób połączy sacrum i profanum, w Helsinkach przyjdzie otrzeźwienie.

Ale to nie miasta były pierwszym wyborem Jima Jarmuscha. Podążał z kamerą tam, gdzie byli aktorzy, z którymi pragnął pracować: Gina Rowlands i Winona Ryder, Armin Mueller-Stahl i Giancarlo Esposito, Isaac de Bankolé i Beatrice Dalle, Roberto Benigni i Paolo Bonacelli, a także znani z filmów Akiego Kaurismäkiego – Matti Pellonpää, Sakari Kuosmanen, Kari Kyösti Väänänen, Tomi Salmela. Scenariusz powstał w ciągu zaledwie ośmiu dni, a autorem muzyki do filmu jest wieloletni współpracownik Jima Jarmuscha – Tom Waits.

7 SIERPNIA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

TRUPOSZ (Dead Man, USA 1995, 121’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Johnny Depp, Gary Farmer, Crispin Glover

„Psychodeliczny western”, jak nazwał „Truposza” sam Jim Jarmusch, to zaskakująca w dorobku amerykańskiego reżysera podróż w czasie. Ta opowieść przenosi nas na mityczny Dziki Zachód, gdzie młody księgowy (Johnny Depp) dokonuje przypadkowego zabójstwa, stając się tym samym człowiekiem wyjętym spod prawa. W ucieczce pomaga mu tajemniczy Indianin Nikt (Gary Farmer), przekonany, że księgowy William Blake to wielki poeta we własnej osobie. Ich wspólna podróż przeistacza się w oniryczną, egzystencjalną wędrówkę, której celem jest duchowe przebudzenie. Po drodze reżyser rozlicza filmowy western, a przede wszystkim obnaża skierowaną przeciw ludziom i naturze przemoc, na jakiej ufundowany został założycielski amerykański mit. 

Czarno-biały „Truposz” to jeden z najmroczniejszych filmów Jarmuscha, a charakterystyczne dla reżysera komediowe tony tym razem ustępują chropowatym gitarowym riffom Neila Younga, wnoszącym do jarmuschowego świata niepokój. Ale podobnie, jak wiele innych dzieł Amerykanina, i to jest artystycznym spotkaniem na szczycie. Poza Neilem Youngiem, oryginalny świat tego antywesternu współtworzył operator Robby Müller, a na ekranie spotkali się wybitni aktorzy i muzycy: Johny Depp, Crispin Glover, Robert Mitchum, John Hurt, Gabriel Byrne i Iggy Pop. „Truposz” jest zdobywcą Europejskiej Nagrody Filmowej.

14 SIERPNIA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

KAWA I PAPIEROSY (Coffee and Cigarettes, USA 2003, 98’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Bill Murray, Tom Waits, Iggy Pop, Cate Blanchett

Ten film powstał dla przyjemności – mówił po latach Jim Jarmusch, porównując strukturę złożonej z 11 epizodów „Kawy i papierosów”, do muzycznego albumu, zawierającego jedenaście piosenek. Każda jest o czymś innym, ale słuchane po kolei tworzą niepowtarzalną, wspólną aurę. Ich motywem przewodnim są oczywiście kofeina i nikotyna: nieodzowni towarzysze mniej lub bardziej istotnych rozmów i krótkich przerw. Bo bardziej, niż smakiem, kawa i papierosy pozwalają delektować się oferowanym w pakiecie z nimi czasem. W swoich – często improwizowanych – nowelkach, Jarmusch pozwala spotkać się na chwilę bohaterom, ale i aktorom. Przy kawiarnianych stolikach zatrzymują się na chwilę m.in. Tom Waits i Iggy Pop, Steve Coogan i Alfred Molina, Bill Murray z raperami RZA i GZA, Cate Blanchett z… Cate Blanchett, by pogadać o medycynie alternatywnej, wspólnych przodkach, Elvisie Presley’u, czy latach XX w Paryżu.

Ten realizowany z doskoku, przez kilkanaście lat, najbardziej znany film Jarmuscha, ma w sobie fantazję, lekkość i humor. Komediowe, czarno-białe scenki trwają dokładnie tyle, ile zajmuje wyskoczenie na dymka czy wypicie filiżanki czarnego naparu. „Jesteśmy pokoleniem kawy i papierosów” – mówi w jednej ze scen Tom Waits i dziś, gdy papieros nie może spotkać się już przy stoliku z kawą, ta deklaracja nieoczekiwanie smakuje nostalgią.

21 SIERPNIA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

TYLKO KOCHANKOWIE PRZEŻYJĄ (Only Lovers Left Alive, Francja/Rumunia 2013, 120’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Tilda Swinton, Tom Hiddleston, Mia Wasikowska, John Hurt

Tilda Swinton, Tom Hiddleston i Mia Wasikowska w czarnej komedii outsidera światowego kina Jima Jarmuscha, twórcy „Broken Flowers”, „Truposza” i „Ghost Doga”, który tym razem zdaje się mówić – tylko ci, którzy potrafią kochać, przetrwają. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” są wampirami zmęczonymi setkami lat życia i zdegustowanymi tym, jak rozwinął się świat. Ale wciąż czującymi do siebie miłość.

Adam (Hiddleston), jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem z Detroit. Kiedy popada w depresję, z Tangeru przyjeżdża do niego po długiej rozłące ukochana Ewa (Swinton). Jednak spokojne życie pary, która odrzuciła nagryzanie śmiertelników i woli przyjmować pokarm w postaci lodów z krwi, zostanie wystawione na próbę, kiedy dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).

„Wybitny film… charakterystyczny i spełniony…” – pisał po pokazie filmu Jarmuscha w Cannes Tadeusz Sobolewski. „Być wampirem oznacza tu: żyć sztuką – muzyką, płytami, książkami, miłością – i mieć poczucie wiecznego nienasycenia. To jeden z rzadkich dziś filmów, który działając minimalnymi środkami, zostawia wieczny niedosyt, pozostaje otwarty. Działa muzycznie, wciąga do środka i sprawia, że chce się do niego wracać jak do ulubionej płyty”.

28 SIERPNIA | CZWARTEK

19:00 | Czerwona

PATERSON (USA 2016, 118’)

REŻYSERIA: Jim Jarmusch OBSADA: Adam Driver, Golshifteh Farahani, Helen-Jean Arthur

„Paterson” to rewelacja tegorocznego festiwalu w Cannes i najlepszy od lat film Jima Jarmuscha. Twórca „Broken Flowers” stworzył pełną humoru opowieść o tym, że życie jest poezją i każdy może odnaleźć szczęście na swój sposób.

Paterson (Adam Driver) jest kierowcą miejskiego autobusu. Niczego mu nie brakuje. Kocha swoją pełną szalonych pomysłów żonę (Golshifteh Farahani), która każdego dnia tworzy nowy plan na przyszłość. Mężczyzna ma czas na swoją pasję (pisanie wierszy), spacery z psem i spotkania z grupą zaprzyjaźnionych ekscentryków. Jest wśród nich przeżywający zawód miłosny kompan od kufla, wyzwolona singielka przesiadująca wieczorami w barze, czy wiecznie narzekający kolega z pracy, który zazdrości Patersonowi pogody ducha. Jednak na skutek zabawnego zbiegu okoliczności stoicki spokój tytułowego bohatera zostaje poddany próbie.

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Ciasteczka stron trzecich

Ta strona korzysta z Google Analytics do gromadzenia anonimowych informacji, takich jak liczba odwiedzających i najpopularniejsze podstrony witryny.

Włączenie tego ciasteczka pomaga nam ulepszyć naszą stronę internetową.

Strona w budowie